Z żalem i smutkiem żegnamy naszego Druha Maksymiliana Kasprzaka
Z żalem i smutkiem żegnamy
naszego Druha
Maksymiliana Kasprzaka
zawodnika, prezesa i członka honorowego
Bydgoskiego Towarzystwa Wioślarskiego.
Będzie nam brakowało jego niezłomnego ducha
otwartego umysłu, radości życia i uśmiechu.
Po trzykroć czołem, czołem, czołem!!!
Pogrzeb odbędzie się w piątek 23.04.2021 roku o godzinie 12:00 na Cmentarzu Parafialnym Parafii pw. św. Wincentego à Paulo.
Makzymilian Kacprzak urodził się w 1919 roku w Szczecinie, ale kiedy Kujawy i Pomorze wróciły do Macierzy w 1920 roku, jego rodzina wyjechała do Polski. Trafili do Bydgoszczy. Jak mówi Maksymilian Kasprzak, miasto nad Brdą to jego dom. - Zamieszkaliśmy przy ul. Gdańskiej 89. Ojciec, który wcześniej pracował w stoczni Vulcan, w nowym mieście został kowalem w PKP i rewidował wagony. Mama natomiast prowadziła gospodarstwo domowe. W 1927 r. wstąpiłem do szkoły podstawowej przy ul. Świętojańskiej - wspominał w rozmowie z "Wyborczą".
Miał 18 lat, kiedy zgłosił się na ochotnika do wojska, wybierając chełmiński 8. Pułk Strzelców Konnych. Szybko został kapralem i dowódcą działonu, najmniejszego pododdziału ogniowego w ułańskim pułku. We wrześniu 1939 walczył pod Krojantami, a potem w bitwie nad Bzurą, największym starciu wojny z Niemcami. Został ciężko ranny i znalazł się w szpitalu polowym. Do dziś nosi w okolicach mostka kulę po postrzale, która utkwiła głęboko i w trudnych warunkach nie można jej było usunąć. Późną jesienią 1939 roku wrócił do Bydgoszczy, ale szybko trafił do pracy przymusowej w rejonie Elbląga. W jego wydanych w tamtym czasie przez niemieckie władze okupacyjne dokumentach widniało określenie „niewolnik polski”.
Wrócił do Bydgoszczy dopiero po zakończeniu działań wojennych, ale został zatrzymany na ulicy i trafił, na szczęście na krótko, do sowieckiego łagru w rejonie Zaporoża na Ukrainie. Kiedy w 1946 roku znalazł się z powrotem w domu, ważył 45 kilogramów.
Po wojnie zrobił maturę, skończył ekonomię w Poznaniu i studia pedagogiczne w Bydgoszczy, został biegłym księgowym. Pracował m. in. w wytwórni prochu w Łęgnowie, Centrali Produktów Naftowych, Pralniczej Spółdzielni Pracy Pralchem, w Ruchu i Wojewódzkim Zarządzie Inwestycji Rolniczych.
Aż do 2012 aktywnie działał społecznie: w Polskim Towarzystwie Gimnastycznym Sokół, harcerstwie i Bydgoskim Towarzystwie Wioślarskim, gdzie był m.in. szkoleniowcem, wiceprezesem, prezesem i członkiem honorowym towarzystwa.
Został uhonorowany Medalem Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeranienis przyznanym przez marszałka Piotra Całbeckiego.
Do końca świadomy, interesujący się otaczającym światem, utrzymujący kontakty ze znajomymi odszedł 17 kwietnia 2021 roku.
Notatka na podstawie Gazety Wyborczej (Najstarszy ułan skończył 101 lat. Bydgoszcz wybrał jako miejsce do życia) / Bydgoszcz z dnia 6 października 2020 r.